EN

16.06.2003 Wersja do druku

Nie pijcie tej tequili!

Nie jest dobrze! Zaczynam z lękiem chodzić do teatru Wybrzeże. Myślę nawet, że powinnam dostać jakiś dodatek do pensji za pracę w szkodliwych wa­runkach. Oglądając cierpie­nia skacowanego muzyka punkrockowego męczyłam się bardzo. Współczuję bohaterowi, że przyjaciel mu umarł, trumna jest ciężka, ka­pela się rozpada, on nie za­mierza grać za kaskę, a wszy­scy chcą go wy...bać. Biedak opowiada - jak to film mu się urwał i "padł na glebę". Wychodzi nawet na dach, pada deszcz, więc musi zmienić czarne skórzane spodnie na brązowe - też skó­rzane, pokazując gustowne granatowe bokserki w ciapki. Niewątpliwie Piotr {#os#25492}Jankowski{/#} jest dobrze zbudowanym, przystojnym, młodym akto­rem, ale litości, panie i pano­wie reżyserzy, czy w prawie każdym spektaklu musicie go rozbierać? Jeszcze się nam chłopak zaziębi. A szkoda, gdyż gra z talentem i we­wnętrzną prawdą. Bez zbęd­nej szarży. Niepokoi mnie je­dynie ta chrypka, gdy krz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie pijcie tej tequli!

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki+Wieczór Wybrzeża Nr 139

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

16.06.2003

Realizacje repertuarowe