Miast, o których mówi się, że są centrami życia teatralnego w Polsce, jest kilka. Wiadomo, że w grę wchodzą tu: Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Łódź, Poznań. I wiadomo też dobrze, iż poza sporadycznymi sytuacjami, w których po miano płodnego artystycznie teatralnego ośrodka sięgały, na niezbyt długo, mniejsze miasta, o powstaniu takich ośrodków decydują przede wszystkim warunki stwarzane przez rozwój dużych aglomeracji miejskich. Jak dużych? - na to pytanie trudno dać ścisłą odpowiedź. Ale na terenie Polski północnej na przykład, poza Gdańskiem, większe szanse dynamicznego rozwoju teatru widziałbym przede wszystkim w Szczecinie i Bydgoszczy. Szczecin zresztą raz już całkiem wyraźnie zademonstrował swe możliwości w tym względzie. Było to w czasach, kiedy teatrem szczecińskim kierował Jan Maciejowski, i kiedy powstawały tam głośne inscenizacje szekspirowskie. Bydgoszcz aż tak dynamiczna teatralnie chyba nigdy nie była, ale ponie
Tytuł oryginalny
Nie pierwszy i nie ostatni
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 29