"Hamlet" Williama Shakespeare'a/Stanisława Wyspiańskiego w reż. Bartosza Szydłowskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Piotr Gaszczyński. w Teatrze dla Wszystkich.
Hamlet w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego jest przedstawieniem, które zyskuje tym bardziej, im dłużej się o nim myśli. Najnowszy spektakl Bartosza Szydłowskiego potwierdza tezę o odrodzeniu teatru z placu Świętego Ducha, który z typowego, mieszczańskiego średniaka, od kilku lat podnosi poprzeczkę, pretendując do miana wiodącego centrum teatralnego nad Wisłą. Najbardziej znane na świecie szekspirowskie dzieło miało w swojej historii (również polskiej) tyle wystawień, że próba powiedzenia przez jego pryzmat czegoś, co utrzyma widza w skupieniu w fotelu, to duża sztuka. Hamlet z teatru im. Słowackiego jest na wskroś polityczny. Im głębiej zanurzamy się w przygnębiającą, mroczną atmosferę scenicznego świata, czujemy, że opowieść o duńskim księciu jest niczym innym jak parabolą Polski ostatnich trzech dekad. Wielopiętrowa scenografia Małgorzaty Szydłowskiej sprowadza centrum wydarzeń do kilku prostokątnych kabin (vide: Warli