"Holoubek świntuszył. Ale dobry opowiadacz dowcipów i anegdot wie, że ich siła i jakość zależy od kontekstu, który opowiadanie wywołuje" - pisze Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, w liście do redakcji "Gazety Wyborczej".
Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, przysłał list do redakcji w sprawie artykułu Jacka Szczerby "Hamlet zabija śmiechem" ("Gazeta Wyborcza", 11-13 kwietnia). W tekście aktorzy i aktorki, m.in. Agnieszka Suchora, Damian Damięcki i Krzysztof Gosztyła, opowiadają dziennikarzowi "Wyborczej" o dowcipach, które krążą od lat za kulisami teatrów. O tym, jak żartowali mistrzowie, m.in. Gustaw Holoubek, Erwin Axer oraz Tadeusz Łomnicki, i dlaczego teatr wyzwala takie emocje. Dyrektor Englert pisze w liście: "Koledzy wiedzą, że poczucia humoru mi nie brak. Ale próbuję jeszcze walczyć o formę i styl i pilnować granicy wzmocnionej przez pandemię, granicy między szlachetnością i próżnością". "To kwestia nie do rozstrzygnięcia, gdzie kończy się to, co taktowne, a zaczyna to, co nietaktowne. Każdy widzi to inaczej" - odpowiada Jacek Szczerba. *** Jan Englert do Jacka Szczerby: Szanowny Panie! Nie jestem pozbawiony poczucia humoru. Zdarzają mi s