EN

24.05.2010 Wersja do druku

Nie oszczędzajmy na wentylatorach

- Każdy teatr co dwadzieścia, trzydzieści lat powinien przejść gruntowną modernizację po to, aby wykluczyć zestarzenie się urządzeń, zużycie foteli. Każdy z ludzi w urzędach ma prywatny samochód i wie, że co roku musi jechać na kontrolę techniczną do warsztatu, żeby móc dalej jeździć. U nas eksploatacja teatru idzie do ostatniego momentu. Dobrze, że jeszcze nie było żadnej katastrofy - z inż. Maciejem Wojciechowskim rozmawia Paweł Płoski w Teatrze.

Paweł Płoski Zabawne: dzisiejsi reżyserzy coraz częściej chcą eksperymentować i szukają nowych przestrzeni do gry, a jednocześnie trudno im zrezygnować z udogodnień, które znają z tradycyjnych teatrów. Maciej Wojciechowski: Ma Pan rację! Trochę mnie zresztą śmieszy, że współcześni młodzi artyści mówią, że są awangardowi, instalując się w starej fabryce. Jestem z tego pokolenia, które widziało Festiwal Teatru Otwartego we Wrocławiu. Sam działałem w teatrze studenckim, graliśmy w różnych miejscach: w starych stołówkach, które nie zostały przez sanepid dopuszczone do użytku, czy w tzw. klubach studenckich, które z miejscem do działań artystycznych miały niewiele wspólnego. Wiem, jaka to jest przygoda, jaka frajda, jakie to uruchamia myślenie. To jest bardzo twórcze - i to było zawsze. Proszę sobie przypomnieć tzw. kurtynę Brechta. Ona była powieszona w teatrze, który był zbudowany na zasadach klasycznych, takiego neoklasycystycznego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie oszczędzajmy na wentylatorach

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 5/05.2010

Autor:

Paweł Płoski

Data:

24.05.2010

Wątki tematyczne