- Nie mierzę się z legendą. Robię spektakl z młodymi, interesującymi ludźmi, w nowej aranżacji, w nowej scenografii i z nowymi kostiumami. Nawet nie pamiętam poprzedniego "Skrzypka" - mówi reżyser JERZY GRUZA przed premierą "Skrzypka na dachu" w Teatrze Muzycznym w Gdyni.
Jerzy Gruza [na zdjęciu] wrócił do Gdyni, aby wyreżyserować "Skrzypka na dachu" w Teatrze Muzycznym, którego premiera już 8 i 9 listopada. W przerwie między ostatnimi próbami do musicalu znalazł chwilę, aby wyjaśnić dlaczego ponownie realizuje ten musical. Łukasz Rudziński: Znane powiedzenie głosi: "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". A Pan to uczynił. Jerzy Gruza: To powiedzenie zupełnie nie odnosi się do twórczości teatralnej. Ile razy robi się "Hamleta" albo "Romea i Julię"? Można je robić przez całe życie. Mierzy się Pan ze stworzoną przez siebie legendą... - Nie mierzę się z legendą. Robię spektakl z młodymi, interesującymi ludźmi, w nowej aranżacji, w nowej scenografii i z nowymi kostiumami. Nawet nie pamiętam poprzedniego "Skrzypka" [Jerzy Gruza wyreżyserował "Skrzypka na dachu" w Teatrze Muzycznym w Gdyni w 1984 roku; spektakl był grany przez 15 lat, stając się jedną z najważniejszych realizacji Teatru Muzyc