EN

18.04.2007 Wersja do druku

Nie mam kompleksów

Sylwia Góra: Wielki powrót na scenę częstochowskiego teatru po jedenastu latach. Jak go Pan ocenia? Łukasz Wylężałek: To nie do mnie należy ocena, lecz do widzów oglądających spektakl. Trwało to rzeczywiście aż jedenaście lat, ale to dlatego, że wcześniej nasz teatr nie był zainteresowany współpracą z częstochowskimi reżyserami. Przez ten cały czas przyglądałem się z boku działaniom kolejnych dyrektorów i próbom nadania profilu teatrowi, co się, niestety, nie udało. Może próba ta powiedzie się Robertowi Dorosławskiemu i Piotrowi Machalicy. Z tą nadzieją zgodziłem się zrobić zupełnie nową, inną sztukę. Nasze miasto jest, niestety, bardzo łatwe do "zachałturzenia" przez właściwie każdego warszawskiego twórcę. Podziwiamy często to, co w Warszawie jest second-class. Co więcej, w Częstochowie przewodnim gatunkiem jest przegadana już farsa, mamy pewien kompleks, którego nie potrafimy się pozbyć. Teraz mamy szansę, by zmienić wize

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie mam kompleksów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Częstochowska nr 15/12.04

Autor:

Sylwia Góra

Data:

18.04.2007

Realizacje repertuarowe