"Zemsta" w reż. Krzysztofa Jasińskiego w Teatrze Polskim i w reż. Waldemara
Śmigasiewicza w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Wanda Zwinogrodzka w Gazecie Polskiej.
"Zemsta" w Teatrze Polskim zachowuje swój klasyczny kształt, ale przemawia językiem teatralnym, który trafia do wrażliwości współczesnego widza. W ciągu miesiąca w Warszawie odbyły się dwie premiery "Zemsty" Aleksandra Fredry: w Och-Teatrze [na zdjęciu] i w Teatrze Polskim. Dla widzów to niepowszednia okazja do porównań - inscenizacje są z gruntu odmienne. Wszelako jedno je łączy. Końcowa scena pojednania między Cześnikiem a Rejentem okazuje się fiaskiem. Nie ma zgody i nie będzie. Znak czasów? Mimo pesymistycznego finału, w którym ręka Cześnika (Daniel Olbrychski) zawisa w powietrzu, sobotnia premiera wyreżyserowana przez Krzysztofa Jasińskiego w Teatrze Polskim nagrodzona została entuzjastyczną owacją na stojąco. Z pewnością zasłużenie. Spektakl iskrzy dowcipem, zachwyca brawurową grą aktorów, utrzymuje znakomite tempo, dzięki któremu uwaga widowni nie słabnie ani na chwilę. Już pierwsza scena porywa dynamiką. Rozwija się w takt m