"Kolacja dla głupca" w reż. Wojciecha Adamczyka w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Krzysztof Rozner w portalu Kulturalna Warszawa.
O ptaku-głuptaku opowiadał mi przed laty pewien bywały wilk morski (z profesji ichtiolog). Obserwowane przezeń i jego kumpli ptaki owe miały to do siebie, że przysiadały na falach, jakby bez-umyślnie prowokując co bardziej pokaźne a zgłodniałe ryby, by sobie tak łakome kąski pochłonęły. Homo sapiens - żadne to odkrycie - potrafi, wobec przedstawicieli swego gatunku, w okrucieństwie swym być bardziej (bo jedynie dla zabawy) okrutnym od zwierząt. O takiej (czy okrutnej w ocenie widza?) bezkrwawej zabawie traktuje "Kolacja dla głupca" Francisa Vebera (reżysera filmowego, scenarzysty), którą warszawskie Ateneum pokaże w lutym 2009 po raz pięćsetny. "Głupców nie sieją - sami się rodzą" - takim przysłowiem mógłby tłumaczyć swoje hobby, natrząsanie się (wraz z kolegami, w trakcie specjalnie organizowanych w tym celu kolacyjek) ze starannie dobieranych, nieświadomych niczego głupców, Pierre Brochant (Piotr Fronczewski), właściciel znakomicie prosp