"Strachu NIE MA" w reż. Łukasza Chotkowskiego, koprodukcja Teatru Powszechnego w Warszawie, Instytutu Adama Mickiewicza i Teatru Kasba Arghya z Kalkuty. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
Spektakl o Indiach, Hindusach, wdowach z Vrindavan dla nas, ludzi ze środkowego europejskiego Zachodu wydaje się egzotyczny. Zapachy kadzideł, żywe kolory kostiumów, Hindusi występujący w tym projekcie, język, taniec, płatki kwiatów, maski, obrządek śmierci, wszystko jest atrakcyjne, jednak kulturowo dalekie, obyczajowo obce. Ale nie tematyka. Ta jest stara jak świat. Starość, która jest trudna. Spektakl nie rozstrzyga sytuacji wszystkich wdów i rozwódek w Indiach. Skupia się na sytuacji bezsilnych, bezwolnych, podporządkowanych losowi starych kobietach skupionych w Vrindavan, dla których ten stan rzeczy jest trudny do zniesienia ale akceptowany. Przez nie same i przez społeczeństwo, które na to przyzwala. Kobiety skazane są na życie na marginesie, w ubóstwie, wykluczeniu, samotności. Czekają tylko na śmierć. Nie ma żadnej przed nimi innej, alternatywnej przyszłości. Żadnego zadania, pracy, celu. Porzucone przez rodziny, bez przyjaciół, znajomych,