EN

4.03.1963 Wersja do druku

Nie ma się czym chwalić!

PLAUT, którego słusznie uważa się za ojca komedii światowej, bez którego nie byłoby, zapewne, wielu postaci, zaludniających od wieków nie tylko sztuki teatralne, ale i powieści naszej ery, jest stanowczo zbyt rzadko grywany na naszych scenach. Faktu tego nie usprawiedliwia nic, gdyż komedie Plauta, mimo że dzielą nas od chwili ich tworzenia przeszło 22 wieki, nie zestarzały się ani trochę, pozostały nawet w czytaniu szczerze zabawne, zaskakujące znajomością psychologii, bogate w pomysły intrygi komediowej, a co najważniejsze: zadziwiająco świeże. Toteż dobrze uczynił Teatr Kameralny, wybierając jedną z najlepszych komedii Plauta "Żołnierza Samochwała" ("Miles Gloriosus") w świetnym przekładzie największego u nas znawcy Plauta, Gustawa Przychockiego. Niestety, na wyborze skończyły się zasługi teatru, spektakl bowiem zawiódł nasze ma dzieje. Komedia zatraciła na scenie niemal wszystkie swoje walory. Nie było w niej ani śladu lekkości humoru P

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie ma się czym chwalić!

Źródło:

Materiał nadesłany

Ekspress Wieczorny Nr 62/63

Autor:

Karolina Beylin

Data:

04.03.1963

Realizacje repertuarowe