- Rozumiem dramat przedsiębiorców, ale powinniśmy wesprzeć także ludzi kultury. Mam plan, jak im pomóc - mówi Jan Maria Tomaszewski, doradca zarządu TVP.
"Super Express": Ma pan kontakt z malarzami, ludźmi teatru, z artystami w ogóle. Jak wygląda kultura i życie twórców w czasach epidemii? Jan Maria Tomaszewski: Jest dramatycznie. Galerie nie działają, malarze i rzeźbiarze nie mają się gdzie pokazać. Teatry i aktorzy, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, niemający takich możliwości jak Warszawa czy Kraków, mają bardzo źle. Ci w dużych miastach też mają dramat, ale częściej dorobią w telewizji, serialach. Wiem, że jest dramat fryzjerów, restauratorów i małych przedsiębiorców, ale u ludzi kultury dramat jest tym większy. Potraktujmy twórców jak tych przedsiębiorców, pomóżmy im. Oni sami nie są widoczni, choć może z wyjątkami... Jakimi? - Jest część twórców, którzy uznali, że muszą wypowiadać się o polityce, choć się na tym kompletnie nie znają. Bez sensu, bo ich siłą jest sztuka. Kto później pamięta polityków, ministrów? Jacy byli ministrowie, kiedy tworzył Salvador