Gdy sprawy najdonioślejsze i zaprzątają naszą uwagę, wydaje się rzeczą niecelową poruszać zagadnienia drugorzędne. Myślę, że nie jest to wcale tak proste. Na przykład brak zapałek czy żyletek na rynku krajowym, ponieważ je wyeksportowano, zasługuje zapewne na uśmiech. Jeden ze sprawozdawców telewizyjnych tak właśnie potraktował sytuację. Na znak protestu wystąpił ze świeżo zapuszczoną brodą. Ale wysłanie żyletek, zapałek czy tańszych mydeł, to nie tylko objaw humorystyczny. To również lekceważenie potrzeb obywateli. Wszystko, co się łączy z rzeczywistością, z problemami konkretnymi, posiada znaczenie. Nie ma go tylko zagadnienie sztucznie wydumane. Czy dylematy repertuarowe naszego teatru należą do spraw nieważnych? Krytyk, którego cenię wysoko i z którym się często zgadzam, Zygmunt Greń napisał niedawno, że od czasów "Rozdroża miłości" Zawieyskiego nie było u nas zapewne nowej sztuki teatralnej na tematy mił
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 44