EN

5.11.1989 Wersja do druku

NIE MA BŁAHYCH ZAGADNIEŃ!

Gdy sprawy najdonioślejsze i zaprzątają naszą uwagę, wydaje się rzeczą niecelową poruszać zagadnienia drugorzędne. Myślę, że nie jest to wcale tak proste. Na przykład brak zapałek czy żyletek na ryn­ku krajowym, ponieważ je wyekspor­towano, zasługuje zapewne na uśmiech. Jeden ze sprawozdawców telewizyj­nych tak właśnie potraktował sytuację. Na znak protestu wystąpił ze świeżo zapuszczoną brodą. Ale wysłanie ży­letek, zapałek czy tańszych mydeł, to nie tylko objaw humorystyczny. To również lekceważenie potrzeb obywa­teli. Wszystko, co się łączy z rzeczy­wistością, z problemami konkretnymi, posiada znaczenie. Nie ma go tylko zagadnienie sztucznie wydumane. Czy dylematy repertuarowe naszego teatru należą do spraw nieważnych? Krytyk, którego cenię wysoko i z któ­rym się często zgadzam, Zygmunt Greń napisał niedawno, że od czasów "Rozdroża miłości" Zawieyskiego nie było u nas zapewne nowej sztuki tea­tralnej na tematy mił

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 44

Autor:

Wojciech Natanson

Data:

05.11.1989

Realizacje repertuarowe