O tym, czy w jarmarcznej atmosferze da się przemycić ambitne treści, o wakacyjnej izolacji, życiu w kapsule i celebrytach mówi ANDRZEJ PONIEDZIELSKI poeta, autor tekstów, jeden z najsłynniejszych polskich satyryków, którego złapaliśmy w Międzyzdrojach.
Na festiwalu gwiazd roi się od celebrytów. Ale wśród nich można wyłowić też prawdziwe perełki. Taką jest niewątpliwie Andrzej Poniedzielski. Rozmowa z Andrzejem Poniedzielskim Tomasz Maciejewski: Odczuwa pan pewien dysonans poznawczy, kiedy na wakacyjnej, trochę jarmarcznej imprezie próbuje się "przemycać" ambitne treści, poważny teatr, wysublimowany humor. Janusz Zaorski mówi, że tak powinno być, bo nad gustami tzw. masowego odbiorcy trzeba pracować. Andrzej Poniedzielski: - Pan Janusz to wie, nie tylko reżyser, ale też były prezes TVP. Obserwuje, jak telewizja wygląda teraz. Jak zaniedbany został tam element edukacyjny, kreacyjny. Obecny stan jest taki, że telewizje są "w stanie ukłonu" w stronę reklamodawców oraz reklamobiorców. I powielania stereotypów. Tu, na Festiwalu, próbuje się łączyć rzeczy lekkie z ambitniejszymi. Czy sztuka jest z gatunku - nazwijmy ją - ogólnie dostępnych, czy jest to tzw. sztuka wyższa - nie może traktow