EN

20.08.2008 Wersja do druku

Nie każdy jest oswojony ze sztuką

- Nie każdy jest oswojony ze sztuką. Pamiętam panią, która podchodziła do grającego Krzysztofa Franiczka, głaskała go po głowie i przekonywała, że wszystko będzie dobrze. Innym razem policja wylegitymowała go, biorąc za jakiegoś wichrzyciela - mówi Robert Kucharski, autor monodramu "Pasażer" w rozmowie z Maciejem Miłoszem z Życia Warszawy.

Maciej Miłosz: Bohater zastanawia się, czy życie społeczne ma sens Skąd pomysł, by spektakl wystawić na dworcu? Robert Kucharski, reżyser: To naturalna sceneria dla sztuki o człowieku w przelocie. Kiedyś graliśmy "Pasażera" na stacji metra Dworzec Gdański. Reakcje publiki były niesamowite. Zdarzało się, że ludzie współczuli aktorowi. Przypadkowi widzowie nie zawsze wiedzą, że obcują z teatrem? - Nie wszyscy. Nie każdy jest oswojony ze sztuką. Pamiętam panią, która podchodziła do grającego Krzysztofa Franiczka, głaskała go po głowie i przekonywała, że wszystko będzie dobrze. Innym razem policja wylegitymowała go, biorąc za jakiegoś wichrzyciela. Czasem łza się zakręciła komuś w oku. Tego się w teatrze nie doświadczy. Ta sztuka ciągle żyje. O czym jest "Pasażer"? - To monolog mężczyzny, który utknął na stacji metra. Patrzenie na ludzi zatrzymało go w miejscu. On traci wiarę. Zastanawia się, czy życie społeczne ma sens. Czyl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Monodram "Pasażer" na Dworcu Centralnym

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 194

Autor:

Maciej Miłosz

Data:

20.08.2008

Realizacje repertuarowe