Dobiega szczęśliwie końca kolejny sezon na scenach Poznania. Teatry na czas wakacji zamykają swe podwoje i w większości z nich, niemal z marszu, instalują się brygady remontowe. Premier było nieco mniej niż zazwyczaj, ale więcej w tym sezonie już nie będzie. Można więc postawić, pojawiające się z reguły na tych łamach o tej właśnie porze, pytanie. Jaki był ten sezon dla teatralnego Poznania? Odpowiedź na nie podobnie zresztą jak i w poprzednich latach, znowu będzie pozytywna. A ocena działalności poszczególnych scen dramatyczna i tej jednej lalkowej, nader korzystna. Podczas, gdy tyle mówi się teraz i pisze w kraju o kryzysie teatru, wciąż malejącym zainteresowaniu widzów, braku i pieniędzy i autentycznych wydarzeń artystycznych, w Poznaniu akurat, owych symptomów upadku i kryzysu, jakoś nie widać. Teatry funkcjonują nadal na pełnych obrotach. Nie narzekają na brak widzów. Nie mogą narzekać też na nierozumienie
Tytuł oryginalny
Nie jest źle w teatralnym Poznaniu (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 145