"Zemsta" w reż. Andrzeja Rozhina w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Pisze Dariusz Barański w Gazecie Wyborczej - Gorzów Wlkp.
Połączenie obskurnych realiów blokowiska z językiem Fredry daje efekt zaskakujący, ale podważa trochę wiarygodność tezy, że oto zmieniły się realia, a nie zmieniły się charaktery i wzajemne relacje. Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że inscenizację "Zemsty" Andrzeja Rozhina w gorzowskim teatrze, uważam za udaną. Oczywiście reżyser miał już na początku poważny handicap w postaci tekstu Fredry, który nawet czytany dziś, również potrafi rozbawić i zachwycać. Dowcipny, wartki i żywiołowy tekst broni się już od z górą półtora wieku. Ale na gorzowskiej scenie inscenizacja broni się również grą aktorów. Reżyser Andrzej Rozhin przed premierą zapowiadał, że zależy mu na dynamice przedstawienia. - Ten napęd jest potrzebny, bo my tak żyjemy i to nas porusza również ze sceny-opowiadał. I tak jest rzeczywiście w tym spektaklu. Warto wyróżnić zwłaszcza Podstolinę, żywiołowo i wyraziście zagraną przez Marzenę Wieczorek. Przekonuje rów