- Można zagrać rolę zakonnicy w przedstawieniu dwieście razy i to nie spowoduje przyklejenia żadnej etykietki. Ale jeśli zagra się zakonnicę w serialu, to może okazać się niebezpieczne - mówi DOROTA SEGDA.
Jest szczęśliwa grając w teatrze. Związana ze Starym Teatrem w Krakowie, przez kilka lat współpracowała z warszawskim Teatrem Narodowym. Czy zdecydowałaby się na opuszczenie rodzinnego Krakowa? - Może kiedyś o tym myślałam, ale chyba nie były to poważne rozważania. Czasem praca poza domem wnosi nową jakość. Współpraca z Teatrem Narodowym była wspaniałym doświadczeniem. Doniosłym przeżyciem zawodowym okazała się dla Doroty Segdy realizacja spektaklu dla Teatru TV pod kierunkiem Stanisława Różewicza. - Zajęliśmy się adaptacją tekstu "Matka i dziecko" współczesnego dramaturga norweskiego Jona Fossego. Była to praca, o której się marzy, a potem często wspomina. Spotkanie z Różewiczem stało się dla mnie świętem. Teraz będziemy ją mogli zobaczyć w nowym serialu. W "Klinice samotnych serc" zagra Barbarę, bratanicę Sabiny Rowickiej (Barbara Horawianka), właścicielki renomowanego warszawskiego biura matrymonialnego. Pomagając ciotce