Mam swój slogan, który ukułem na potrzeby pewnego wystąpienia telewizyjnego: jeśli chcesz, żeby wybrano tych, których chcesz - idź głosować; jeżeli nie chcesz, żeby wybrano tych, których nie chcesz - idź głosować - mówi Jerzy Stuhr w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Udział w wyborach jest bardzo ważny. Jeżeli nie pójdę na wybory, to później nie mam prawa do krytykowania i wypowiadania swojego zdania na temat rządzących. A mój wewnętrzny kodeks nie pozwoliłby mi w tych sprawach zabierać głosu. Kiedy sam sobie odbieram prawo do głosowania, wyrzucam się na margines i muszę potem przyjąć to, co mi ekipa rządząca oferuje. Dlaczego Polacy nie chodzą głosować? To bierze się prawdopodobnie ze słabego poczucia praworządności. Starsze pokolenie nie głosuje na znak protestu, ponieważ jemu wciąż wybory kojarzą się z czasami PRL-u, kiedy to nie były żadnym aktem. Rodzice nie zaszczepili tego obowiązku obywatelskiego swoim dzieciom, ponieważ sami lekceważyli udział w wyborach. Nauczyciele, ci z mojego pokolenia, też nie przekazali tego obyczaju swoim uczniom. Myślę, że za niechęć do wyborów odpowiedzialna jest też ordynacja wyborcza, która nie pozwala mi głosować na ludzi, ale na partię.