"Lincz" w reż. Agnieszki Olsten na Scenie na Świebodzkim Teatru Polskiego we Wrocławiu. Pisze Natalia Kopeć w portalu g-punk.pl
Jeśli przyjmiemy, że nowy teatr powinien być efemeryczny, a płciowość postaci niejednoznaczna to spektakl Agnieszki Olsten można uznać za krok w dobrą stronę. Choć czasami niezrozumiały dla przeciętnego widza. W podzielonym umownymi ścianami mieszkaniu-klatce Olsten umieściła emocjonalnie skrzywionych bohaterów. Bazując na trzech jednoaktówkach Yukio Mishimy "Pani Aoi", "Wachlarz", Szafa" stworzyła świat symboliczny, w każdej chwili gotowy obrócić się w proch. Mamy tu męża , którego żonę pogrążoną w śpiączce odwiedza duch jego byłej kochanki, dziewczynę codziennie czekającą na dworcu na ukochanego mężczyznę oraz androgyniczną postać zamkniętą w szafie przypominającej w swej lekkości tradycyjne japońskie mieszkanie. Każda z tych historii niepokoi swoim klimatem, grubą warstwą niedopowiedzeń. W każdej z nich, prezentowanych w dość lakoniczny sposób, to nie fabuła jest najważniejsza. Widz nie przywiązuje się do niej. Bo c