EN

6.05.2005 Wersja do druku

Nie dajmy się zwariować.

Odważny w opisie współczesności debiutancki dramat Petera Zelenki "Opowieść o zwyczajnym szaleń­stwie" podszyty jest cierpką goryczą. Popularny czeski scenarzysta ("Sa­motni" Davida Ondrićka) i reżyser fil­mowy ("Guzikowcy", "Rok diabla"), porównywany zarazem do Woody'ego Allena i Jima Jarmuscha, potwierdził w nim swoje szczególne poczucie humoru. - W dzisiejszych czasach mamy kłopoty z ustaleniem granic normalności - mówi reżyser Agnieszka Glińska. - One się poprzesuwały. Największy niepokój zaczynają budzić normalni, ci, co się jeszcze dziwią bo nie wiadomo, jakim cudem się uchowali. Szaleństwo u Zelenki nie ma,na szczęście, wymiaru patologicznego. Jest nasze, prawdzi­we, zwyczajne i powszednie. Autor wi­kła nas w sytuacje, w których nie wiemy kto zwariował, świat czy my? Jednak proponuje, by nie traktować życia jako udręki; Raczej jako wędrówkę, walkę, zmaganie się przeciwnościami dnia codziennego. Bohater "Opowieści..."to typ eve

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

GLIŃSKA OSTRZEGA W SWYM NOWYM SPEKTAKLU

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 105

Autor:

JRK

Data:

06.05.2005

Realizacje repertuarowe