EN

25.09.2014 Wersja do druku

Nie chciałem, by był jakimś chłopaczkiem w rajtuzach

- Chciałem, żeby był on jak najbardziej mój. Tak żebym mógł się z nim identyfikować. Wiele z problemów, z którymi boryka się Hamlet, dotyka każdego, choć oczywiście w różnym stopniu. Chciałem, żeby nie był jakimś chłopaczkiem w rajtuzach, jak to już bywało, tylko prawdziwym facetem - mówi MACIEJ PÓŁTORAK, aktor częstochowskiego Teatru im. Mickiewicza.

Zuzanna Suliga: Czy w czasach gdy na scenie dominują krótkie, komediowe formy, "Hamlet" jest jeszcze komuś potrzebny? W końcu treść to niełatwa, po co się męczyć? Maciej Półtorak: Wydaje mi się, że ludzie nadal potrzebują "Hamleta", w końcu ten dramat Williama Szekspira nie bez kozery uważany jest za tragedię wszech czasów. To ponadczasowa treść. Wcześniej rozmawialiśmy z reżyserem spektaklu o tym, co już dotąd było. Hamlet był już i dilerem narkotyków, i sprzedawcą hamburgerów. Nie należy więc chyba kombinować, tylko odnaleźć w tym wszystkim współczesnego człowieka. Problemy, których "Hamlet" dotyczy, są ludzkie i to się nie zmienia. Zmieniają się kostiumy, formy, a ludzie zostają ludźmi. A panu "Hamlet" był potrzebny? Dzięki niemu Maciej Półtorak wstąpił w poczet polskich Hamletów. Grono to zresztą znakomite, od Gustawa Holoubka po Adama Hanuszkiewicza, Mariusza Bonaszewskiego czy Teresę Budzisz-Krzyżanowską. Chyba było

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Półtorak o swoim Hamlecie: Nie chciałem, by był jakimś chłopaczkiem w rajtuzach

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Częstochowa online

Autor:

Zuzanna Suliga

Data:

25.09.2014

Realizacje repertuarowe