EN

24.11.2015 Wersja do druku

Nie chcemy spektaklu z tezą

- Ta korespondencja to zagadka, pełna niedopowiedzeń i białych plam. Siłą rzeczy, Wera jest przez nas po części wyczytywana z tych kartek, po części wymyślana. Nie tworzymy teatru dokumentalnego, który skupia się na eksponowaniu archiwalnej wartości tego znaleziska. Zależy nam raczej na tym, by rzeczywiste postaci i realia zamienić w metaforę - Ewa Kaczmarek i Wojciech Wiński, twórcy spektaklu "Wera V.", opowiadają o jego tytułowej bohaterce przed jutrzejszą premierą w CK Zamek w Poznaniu.

Kim jest tytułowa Wera V.? Wojtek Wiński: Dość anonimową, samotną kobietą z Hamburga, która znalazła się w okresie II wojny światowej w Poznaniu. Informacje o niej pochodzą jedynie z jej osobistej korespondencji, zgromadzonej w postaci około stu kartek pocztowych, z matką Elizą pozostałą w Hamburgu. Ewa Kaczmarek: Kim była naprawdę, nie wiemy. Korespondencja zachowana w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu jest imponująca, ale nie przynosi na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Wera była młoda, mocno związana z matką, dość pedantyczna, odrobinę neurotyczna. Lata okupacji spędziła w Poznaniu, pracując w Stowarzyszeniu Rolników Kraju Warty i zmagając się z trudami wojennej rzeczywistości. W skierowanych do matki wiadomościach pojawiają się opisy życia codziennego, troska o los bliskich pozostawionych w Hamburgu. Tym, co jednak szczególnie intryguje jest pewien szczególny ton tej korespondencji, świadczący o totalnym braku zaanga�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie chcemy spektaklu z tezą

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Monika Nawrocka-Leśnik

Data:

24.11.2015

Realizacje repertuarowe