EN

4.11.2000 Wersja do druku

Nie chcę żyć w takim świecie

Co skłoniło pana, by właśnie te­raz sięgnąć po "Nie-boską kome­dię" Zygmunta Krasińskiego? Krzysztof {#os#6039}Nazar{/#}: Utwór Krasiń­skiego jest formą przypowieści i w odróżnieniu od wszystkich roman­tycznych arcydramatów, nie dzieje się w konkretnym, historycznym momencie. Jako przypowieść łatwo poddaje się zabiegom przeniesienia w czasie. Prapomysłem przedstawie­nia w Starym Teatrze była adaptacja, której dokonałem dla Teatru Telewi­zji. Osadziłem ją, niczym utwór science fiction, w przyszłości. Zaczy­na w niej dominować hierarchia wartości zupełnie inna od tej, którą uznaje Hrabia Henryk. Człowiekowi wmówiono, że nie ma grzechu. Tak zostaje uwolniony od poczucia winy. Inne kryteria zaczynają rządzić w ży­ciu społecznym, inna kultura, inne pojmowanie świata. Wszystko jest dozwolone, każde pożądanie jest spełnieniem boskiej wolności. Do realizacji widowiska teatralne­go nie doszło. Jak poprowadził pan spektakl w Starym T

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie chcę żyć w takim świecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita Nr 258

Autor:

rozmawiał Jacek Cieślak

Data:

04.11.2000

Realizacje repertuarowe