Teatr Polski w Poznaniu wystawił "Nie-Boską". Inscenizacja budzi tym większe zainteresowanie, że poprzedzały ją dyskusje długie i kontrowersyjne. No i co? No i nic. Utwór jest bezsprzecznie tej miary i tej pozycji w polskiej literaturze romantycznej, że warto go wystawiać. Przypomnijmy - Mickiewicza nazywano poetą serca, Słowackiego - poetą wyobraźni, trzeciego zaś wieszcza, Krasińskiego - poetą myśli. "Nie-Boska" zawiera niewątpliwie ogromny ładunek prawd i supozycji filozoficznych, społecznych, politycznych, jest rozprawą "arystokratyzmu i ludowości". Inscenizacja poznańska potraktowała to dzieło jako chłodną rozprawę. Nadała "Nie-Boskiej" formę wyrafinowanego traktatu intelektualnego. Należę do widzów, którzy pierwszy raz w życiu oglądali ten dramat na scenie i przyznam się, że oczekiwałam bardziej namiętnej relacji. Muszę stwierdzlć, że mimo oziębłej aury przedstawienia, a może właśnie dzięki niej, problemy tu poruszane zdoby�
Źródło:
Materiał nadesłany
"Express Wieczorny" nr 92