Teatr jest dzisiaj instytucją trochę staroświecką i często atakowaną. Traktowany poważnie nie potrafi zaspokoić zainteresowań kulturalnych współczesnego człowieka. A jednak posiada jakieś niezbadane jeszcze do końca złoża atrakcyjności. Przed trzema laty aktywność intelektualna środowisk studenckich objawiła się niespodziewanie w formie teatralnej. Nie estrady poetyckie ale właśnie teatrzyki stały się manifestacją buntu i niepokoju pokolenia. Jest to jedno z najciekawszych zjawisk kulturalnych ostatnich lat. Ani w prozie, ani w poezji reakcja na akademizm artystyczny i na konwencje pewnych tematów, pojęć, systemów nie była tak gwałtowna, drastyczna, jednoznaczna. Wydaje się, że samo zjawisko teatru akademickiego i konwencjonalnego także nie potrafiłoby wywołać podobnej reakcji. Ale teatr mógł stać się równocześnie namiastką działania społecznego, tworzył pewną wspólnotę zainteresowań i poglądów, otwierał bogatszą perspektywę akt
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 49