EN

3.02.1994 Wersja do druku

Nie bójmy się Czerwonych nosów

Teatr Nowy z Poznania przy­wiózł na Warszawskie Spotkania Teatralne sztukę współczesnego pisarza angielskiego Petera Bar-nesa "Czerwone nosy". W pro­gramie spektaklu możemy sobie poczytać m.in. o średniowiecz­nych trupach teatralnych i bi­czownikach, epidemiach i tań­cach śmierci, o religii i polity­ce. Możemy też doszukać się wskazówek określających kieru­nek interpretacyjny wybrany przez reżysera oraz uprzedzenia (czy obserwacje) autora. I tak, w zręcznie napisanym eseiku Sergiusz Sterna-Wachowiak py­ta: "Ale czym staje się sztuka artysty, gdy biegunami świata znów są uległość i wiara? (...)". I odpowiada: "Sztuka ustanawia kręgosłup świata". Ej, czy nie przesadnie? Możemy zauważyć: Sztuka, ale jaka? Gdy jednak Ewa Elandt pisze o Barnesie, że: stosując różne środki styli­styczne, głównie satyrę i grote­skę ukazuje bankructwo wszel­kich dotychczasowych wartości, szczególnie zaś autorytetu religii (podkr. red.) - to już wiemy o co

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie bójmy się Czerwonych nosów

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Dziennik Katolicki nr 24

Autor:

ALCEST

Data:

03.02.1994

Realizacje repertuarowe