"Kończy się wiek i pewne prawdy oczywiste należy ludziom przypomnieć. Taką prawdą jest wiara..." - stwierdza reżyser "Zmęczonego diabła" Rid Talipow. W sobotni wieczór w lubelskim Teatrze im. J.Osterwy miała miejsce uroczysta prapremiera sztuki, którą na motywach utworów Kajetana Moraszewskiego, Janki Kupały i Franciszka Olechnowicza, oparł młody dramaturg białoruski Siergiej Kowalów. Motyw kontaktów człowieka z diabłem nie jest nowy. Zresztą, tu także jeden z tekstów - ten Moraszewskiego, pochodzi z XVIII wieku. Diabeł kusił, obiecywał i zawsze chciał coś dla siebie. Tym razem jednak dawał w zamian raj. Propozycja nęcąca. Wybrańcem jest Jaśko, typowy bohater ludowy - jak powiedzielibyśmy kiedyś, obywatel przeciętniak -jak mówimy dziś. Zdaje sobie sprawę, że ten życiowy bagaż musi jakoś wlec za sobą, choć jest także świadom monotonnej niezmienności życiowej drogi i wie, że przed nim coraz mniej ekscytujących wydarzeń. A przeci
Źródło:
Materiał nadesłany
"Dziennik Wschodni" nr 260