"Dzienniki" w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze IMKA w Warszawie. Pisze Agnieszka Łaszczuk w Magazynie Portalu Kultury.
Gombrowicz zapewne przewraca się w grobie (choć, co do zasady, w grób nie wierzył), kiedy dziś tak łatwo mówi się, że "wielkim poetą był"! To już kolejny sezon, w którym Teatr IMKA pokazuje "Dzienniki" w reżyserii Mikołaja Grabowskiego. Czy diagnoza polskich kompleksów zawarta w "Dzienniku" jest jeszcze aktualna? Co dziś może znaczyć ten autokreacyjny zbiór prozy? Czy Gombrowiczowska polifonia jest nadal w stanie mówić wiele o człowieku? Właśnie z polskim sarmatyzmem, Gombrowiczem-autorem i Gombrowiczem-podmiotem siłuje się w swoim spektaklu Grabowski. W ramach swojej pracy reżyserskiej mierzył się on z Gombrowiczem wielokrotnie. Co ważne, pociągały go w zasadzie jedynie dwa dzieła pisarza: "Trans-Atlantyk" i właśnie "Dziennik". Być może dlatego, że oba wnikliwie podejmują symptomatyczną dla twórczości Gombrowicza kwestię sarmackiej mentalności Polaków - powieść stanowi literacką transpozycję Gombrowiczowskiego problemu z p