Można zastanawiać się, czy "Nic" jest produkcją teatralną, czy może wielką, rozpiętą w czasie instalacją multimedialną, wykorzystującą performans jako jedną ze swoich części składowych - pisze Adam Partyka z Nowej Siły Krytycznej.
Sytuujący się na pograniczu teatru i współczesnych sztuk wizualnych, spektakl Krzysztofa Garbaczewskiego zrealizowany w Starym Teatrze czerpie z różnych języków artystycznych XX wieku - począwszy od modernistycznej poezji Bolesława Leśmiana, przez awangardowy suprematyzm, po minimalizm muzyki współczesnej. Wymieniany przez reżysera jako jedno ze źródeł inspiracji "Czarny kwadrat na białym tle" Kazimierza Malewicza patronuje spektaklowi i daje o sobie znać na różnych poziomach. Obecność obrazu najmocniej narzuca się w minimalistycznej scenografii Roberta Mleczki i Jana Strumiłły, będącej intrygującą wariacją na temat tego płótna. Białe tło pojawia się w postaci dużej, dominującej ramy. Zamiast czarnej powierzchni, widzimy zaś otwarty na publiczność sześcian o lustrzanych ścianach, zwielokrotniających znajdujące się w jego wnętrzu przedmioty i projektowane tam obrazy. Suprematystyczny postulat zwrócenia uwagi na formę jest tu jednocześni