Temat bardzo wyświechtany, opisany i dyskutowany na wielu różnych płaszczyznach zarówno w sztuce, jak i publicystyce. Należałoby więc spojrzeć na niego w jakiś nowy, ciekawy sposób - o "Wyrzeczeniu" w reż. Jarosława Tochowicza w Teatrze Łaźnia Nowa pisze Jakub Papuczys z Nowej Siły Krytycznej.
Łaźnia Nowa rok postanowiła zainaugurować wystawieniem tekstu Jarosława Kamińskiego "Wyrzeczenie". Podejmuje on dyskusję ze współczesną kapitalistyczno-konsumpcyjną rzeczywistością, która rozpoczęła się w naszym kraju wraz z przełomem 1989 roku. Temat bardzo wyświechtany, opisany i dyskutowany na wielu różnych płaszczyznach zarówno w sztuce, jak i publicystyce. Należałoby więc spojrzeć na niego w jakiś nowy, ciekawy sposób, co jest zadaniem niezwykle trudnym i wymagającym. W przeciwnym razie będzie się mówiło o sprawach mocno już przegadanych. Scenografia spektaklu w reżyserii Jarosława Tochowicza skłania niestety do tego drugiego wniosku. Na pustej scenie, w głębi za stołkami, na których siedzą aktorzy, ustawione są powiększone, fotorealistyczne, papierowe "symbole" nowego systemu społecznego. Luksusowy fotel, komfortowa kanapa, nowoczesny laptop, pralka czy lodówka. Zostają one podświetlone, aktorzy giną w ciemności, a wzrok widzów