EN

25.03.2006 Wersja do druku

New Szekspir

Senatorowie rzymscy noszą garnitury, ich ochroniarze do złudzenia przypominają BOR-owiki, a pojawiający się w przebitkach lud rzymski pije piwo w pubie albo robi zakupy w centrum handlowym. Jan Englert, reżyser telewizyjnego "Juliusza Cezara", stara się na wszelkie sposoby przybliżyć klasykę współczesnemu widzowi. Tłem dla działań grupy spiskowców jest Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego i jej ogród, zaś rzymski senat obraduje, jeśli dobrze rozpoznałam, we wnętrzach Pałacu Kultury i Nauki. Tym razem jednak wyjście w plener nie wyszło przedstawieniu Englerta na dobre. Aktorzy, zamiast skupić się na odmalowaniu bogatych portretów psychologicznych, walczą, aby nie potknąć się na stromych stopniach schodów. Ważkie rozmowy i dyskusje rozpływają się w bieganiu w tę i z powrotem. Poupychane gdzie się da monitory i telebimy też nie wnoszą wiele do interpretacji. Co z tego, że słynne przemówienie Marka Antoniusza po śmierci Cezara, z ironiczną fra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka, nr 12

Autor:

A.K.

Data:

25.03.2006

Realizacje repertuarowe