"Toporem w serce"- monodram Mariusza Ostrowskiego w reż. Kamilii Jankowskiej i Witolda Jurewicza w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Po triadzie Bronisława Wrocławskiego rozpoczętej "Seksem, prochami i rock&rollem", po "Niżyńskim" Kamila Maćkowiaka Teatr Jaracza ma kolejny monodramowy przebój. "Toporem w serce" według scenariusza i w wykonaniu Mariusza Ostrowskiego to - jak określa aktor - "neurotczny reality music show". Poczynając od godnego filozoficznego wywodu pytania: "kim ty jesteś?", wpuszcza nas do swojego świata, by opowiedzieć o nim słowami mistrza groteski i czarnego humoru Rolanda Topora. Krew się leje po ścianach (z przejrzystej folii), w środku jest metalowy stół jak dla patologa albo rzeźnika. Miarą sensu i nonsensu staje się przykręcona do blatu maszynka do mięsa (za scenografię uznanie dla Agaty Dudy-Gracz). Ten stół będzie wszystkim, co w sklejonym z absurdów ludzkim życiu może się przydać. Okaże się także sceną, na której mężczyzna wyśpiewa swoje lęki i przypomni, że życie ociekające bólem i krwią to zwyczajność. "A w Paryżu bez zmian"...