Największa operowa gwiazda, Anna Netrebko przekazała 1 milion rubli na potrzeby opery w Doniecku. Miał to być humanitarny gest wobec kolegów artystów, wyszła jednoznaczna deklaracja polityczna. Czek od Anny Netrebko odebrał Oleh Cariow, szef parlamentu konfederacji samozwańczych republik ludowych Doniecka i Ługańska - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Na konferencji prasowej w Petersburgu Anna Netrebko tłumaczyła, że milion rubli (ok. 19 tys. USD) z jej prywatnych środków to forma pomocy dla donieckich artystów znajdujących się w trudnej sytuacji. Rosyjskie władze zadbały jednak o to, by uroczystość przekazania datku otrzymała odpowiednią oprawę propagandową. Czek od Anny Netrebko odebrał Oleh Cariow, szef parlamentu konfederacji samozwańczych republik ludowych Doniecka i Ługańska. Oboje pozowali przed fotoreporterami i telewizyjnymi kamerami z niebiesko-czerwoną flagą Noworosji w rękach. Zachodnie media zastanawiają się teraz, jak ten jednoznaczny gest wpłynie na karierę rosyjskiej gwiazdy. Anna Netrebko już raz przekonała się, że zbytnie utożsamianie się z rosyjską polityką bywa kłopotliwe. Dwa lata temu była wielokrotnie nagabywana przez dziennikarzy o swój stosunek do sytuacji w Rosji mniejszości seksualnych oraz postępowania wobec grupy Pussy Riot. Artystka unikała wówczas jasnych odp