Jeśli wierzyć kronikarzom Rzymu, początek panowania Nerona (54-68 n.e.)nie zapowiadał ani jego rychłej śmierci, ani jego mitologicznych okrucieństw. Lud rzymski kochał go za wolność - w Rzymie wolno było pisać satyry na cesarskie wierszoklectwo - i za dobroć
Późniejszy rozwój wypadków pomieszał wartości - wolność ustąpiła tyranii, dobroć - okrucieństwu, a sam moment przemiany pokazany został w "Brytaniku" Racine'a z dużą lojalnością wobec faktów i motywów. Morderstwo popełnione na Brytaniku w decydującym momencie starcia pomiędzy żądną władzy wdową po Klaudiuszu, Agrypiną (widzącą w Neronie wymyśloną przez siebie kukłę), a rozdrażnionym cezarem, stworzyło kapitalny pretekst dla tragedii władzy i namiętności. Tragedii, którą dziś możemy odczytać o wiele bardziej ogólnie, z uwzględnieniem aspektu moralności władzy i jej etycznych fundamentów. Racine odżywa na polskiej scenie. Od wielu lat nie grany (jedynie "Fedra" dzięki Horzycy i Eichlerówna nie czasem pokazywała się na afiszu) doczekał się w ostatnim czasie nowej inscenizacji "Bereniki" w Teatrze Powszechnym, a także dwóch ujęć "Brytanika". Pierwsze, Aleksandrowicza w Koszalinie, przeszło bez echa, obecne - w Teatrze Narodowym -