O spektaklach Nederland Dans Theater 2 na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Tańca w Lublinie pisze Aleksandra Pucułek w Gazecie Wyborcze - Lublin.
Pośród brzydoty i okropieństw, w których dzisiejszy teatr zaczyna się specjalizować, tancerze z Nederland Dans Theater 2 stworzyli coś, za czym widzowie coraz częściej tęsknią. Coś co jest zwyczajnie piękne. Trzecia część widowiska zadziwiała precyzją ruchu, druga intrygowała, ale pierwsza poruszyła najbardziej. I właśnie ze względu na ujmujący początek, zacznę od końca. W choreografii "Cacti" tancerze z Nederland Dans Theater 2, którzy tydzień temu rozpoczęli 20. Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca w Lublinie, stali się orkiestrą. Uderzając o podesty lub o własne ciała, akompaniują rozbrzmiewającej w tle muzyce Schuberta. Rytm przyspiesza i zwalnia, precyzja ruchu zachwyca. Na scenie występuje 16 tancerzy i tancerek, każdy ich gest wykonany jest z niewiarygodną starannością, w tym samym tempie, co do sekundy. Z drugiej strony mimo takich samych ruchów i kostiumów artyści zachowują swoją indywidualność, nie tworzą masy, ale ze