EN

1.01.1956 Wersja do druku

Neapol na Powiślu

Jest to Neapol bez gitary i mandoliny, zza węgła nie dobiega tu melodia tęsknej sere­nady i ściszonym chórem nie towarzyszą jej fale zatoki, rozsrebrzone księżycem, który zdaje się nigdy nie zachodzić w kanconach, dojrzewających rokrocznie, razem z kiścia­mi winnych gron, we wrześniowe święto piosenki spod Pauzylippu. Domenico Rea - znany i u nas z dwu książek świeżo przełożonych - ogłosił przed kilku laty szkic pt. "Dwa Neapole" (włączony dziś do najnowszego tomu: "Quel che vide Cummeo - Co widział Cummeo"). W tym programowym jakby wystąpieniu pisarz wło­ski z goryczą wyrzuca literaturze, że utrwa­liła fałszywy obraz Neapolu, w którym dni płyną beztrosko i leniwo, gdzie rzeczą głów­ną jest miłość i zabawa. Neapolem prawdzi­wym jest dla niego wielkie miasto nędzy, udręczone słońcem, miasto ludzi, którzy co­dziennie od nowa stają przed najcięższymi dla nich, elementarnymi sprawami bytu: głodem, chorobą, pożądaniem własnego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Neapol na Powiślu

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 2

Autor:

Mieczysław Brahmer

Data:

01.01.1956

Realizacje repertuarowe