"Wyznawca" w reż. Natalii Korczakowskiej w Teatrze Studio w Warszawie, w ramach VII Festiwalu Gorzkie Żale. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
"Wyznawca" Natalii Korczakowskiej w warszawskim Teatrze Studio to próba opowiedzenia o korzeniach ekstremizmu. Niestety, nieudana. To duża sztuka: zrobić trzygodzinny spektakl, w którym nic się nie wydarza. Zwłaszcza jeśli ma się takich bohaterów. Wyobraźcie sobie Tomasza Terlikowskiego pracującego w "Wyborczej". I to w "Dużym Formacie". Protestancki integrysta John traktuje pracę w liberalnym "New York Timesie", siedlisku zła, jako misję od Boga. Co więcej, jest wzorowany na postaci autentycznej: dziennikarzu, który w 1965 r. ujawnił na łamach "NYT" żydowskie korzenie Daniela B., lidera ówczesnej amerykańskiej partii neonazistowskiej, pokazując jego tożsamościowe rozdarcie. To ten artykuł - wraz z filmem "Fanatyk" z 2001 r., z którego nie zostało tu zbyt wiele - miał być luźną inspiracją dla spektaklu "Wyznawca" Natalii Korczakowskiej. Właśnie Daniel, drugi bohater "Wyznawcy" - i zarazem tekstu Johna - jest może jeszcze trudniejszy do wyobraż