"Pisarz bez ojczyzny jest niczym" pisał Marek Hłasko w liście otwartym, wysłanym do kraju. Zmarł na obczyźnie. Znaleziono przy nim opakowanie po środkach nasennych. Po kilku latach matka sprowadziła prochy syna do Warszawy, rodzinnego miasta Marka Hłaski. Na jego grobie, na powązkowskim cmentarzu, znajdziemy słowa: "Żył krótko. A wszyscy byli odwróceni." Debiutował błyskotliwie, od razu zwrócił na siebie uwagę środowiska literackiego i krytyki. Po latach programowego optymizmu jako jeden z pierwszych ośmielał się odsłaniać brutalną i ponurą prawdę o rzeczywistości. Bez wątpienia utalentowany, umiał też wychodzić naprzeciw zapotrzebowaniom czytelników, znudzonych gładkim i różowym obrazem świata, jaki kreowała literatura socrealizmu. On z kolei miał skłonność do epatowania brzydotą i cynizmem. Po latach sam wyzna: "Przestałem pisać, ponieważ szukałem brudu, zwątpienia i cynizmu. To są rzeczy, które wszędzie łatwo z
Tytuł oryginalny
Nawrócony w Jaffie
Źródło:
Materiał nadesłany
Razem nr 17