"Godzinka spokoju" Floriana Zellera w reż. Marcina Sławińskiego w Teatrze Kwadrat w Warszawie. Pisze Robert Stawski w portalu Teatr dla Was.
Niestety wielu z nas myśli, że lepiej jest skłamać w dobrej wierze, niż wyjawić najgorszą prawdę od razu. Tym bardziej, jeśli w pełnym burzliwych wydarzeń, zabieganym życiu, szybko zmieniające się sytuacje pozwalają zatrzeć zdarzenia z przeszłości. Ale kto z nas w pewnym momencie życia nie marzy o chwili spokoju, niekoniecznie potrzebnej do rachunku sumienia? Wystarczy, że znajdziemy na tyle dużo czasu, by móc dać sobie odpocząć przy ulubionym zajęciu, pasji lub w kompletnej ciszy. Zwyczajnie przymknąć oczy, oderwać się od rzeczywistości i cieszyć się tą niezwykłą godziną, czy choćby minutą. Nie zawsze jednak los bywa na tyle łaskawy, a co więcej, potrafi płatać nam szalone figle. Czyżby nie pozostawało wtedy nic innego, jak po prostu ze wszystkiego się śmiać? Wydawałoby się, że w ułożonym życiu Philipa, męża i ojca dorosłego syna, jest wszystko. Miłość, szczęście, dostatek i harmonia. Brakuje jedynie godzinki na to, żeb