EN

18.04.2012 Wersja do druku

Nawet siedmiu Miauczyńskich nie napisze wiersza

"Dzień świra" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Tomasz Kowalski w Teatrze.

Powtarzająca się w filmie Marka Koterskiego scena, w której Miauczyński zasiada nad kartką papieru, żeby napisać coś własnego, ale za każdym razem zatrzymuje się na pierwszej linijce, świetnie ilustruje sytuację, w której znaleźli się twórcy operowej wersji Dnia świra. Filmowy Adaś miał niby gotowy zalążek obrazu i chwytliwą pierwszą linijkę ("Pośród ogrodu siedzi ta królewska para" - trzynaście sylab), ale dalej już iść nie chciało - przeszkadzał brak natchnienia, dokuczała rzeczywistość, która nie pozwalała się skupić. Tutaj jest podobnie: tekst Koterskiego oraz stworzony przez niego film stanowią dający wiele możliwości materiał wyjściowy; pojawia się kilka ciekawych zabiegów inscenizacyjnych, pomysł przedstawienia głównego bohatera jako siedmiu oddzielnych, dialogujących ze sobą "ja", początkowo wydaje się intrygujący, ale - niestety - poza tym dzieje się niewiele więcej. Jak na ironię, właśnie ten wiersz (w rzeczywi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nawet siedmiu Miauczyńskich nie napisze wiersza

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 4

Autor:

Tomasz Kowalski

Data:

18.04.2012

Realizacje repertuarowe