"Rasputin" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Maciej Stroiński na blogu Destroix.
"Dobry spektakl", "dobry spektakl" - słyszę od znajomych, i to od znajomych, którzy tak nie mówią o każdym przygodnie zobaczonym gównie. Coś w życiu widzieli, mają jakieś porównanie. Tych znajomych posądzam o podstawy gustu. A że byłem w okolicy... Nie wiem, o co im chodziło z tym "dobrym spektaklem". Chyba że celowo zrobili mnie w ch... U autorki tekstu, Jolanty Janiczak, obserwuję postęp. Jej język polski to już mocne B2. Co należy docenić, bo tylko to można: artystycznie po staremu. Twórczość Janiczak to przewlekła grafomania, ale mąż reżyser i on to wystawia. Miłość jest ślepa, ale również głucha. Rubin z żoną robią jak większość tego towarzystwa: AWANGARDĘ. Czyli coś, co od Warhola w sumie nie istnieje, ale święty Mikołaj też napędza rynek, nawet jeśli nie ma świętego Mikołaja. Robić awangardę dzisiaj to jakby instalować Windowsa z dyskietki, co zresztą niedługo wróci, bo jest moda na najntisy. Chodzi o robie