Nieomal w tym samym czasie, kiedy na scenę Teatru Polskiego weszła adaptacja Obłędu Jerzego Krzysztonia, ukazało się trzecie wydanie powieści i znikło równie szybko jak poprzednie. Nawet bez szczególnego daru przewidywania można założyć, że po Obłęd sięgnie także film. W ciągu niespełna trzech lat - i to najtrudniejszych dla naszego ruchu wydawniczego - książkę wydano w 60-tysięcznym nakładzie i ciągle jeszcze jest poszukiwana. Wielka, ponad tysiąc stron licząca powieść zmarłego tragicznie przed rokiem prozaika, dramaturga i tłumacza, autora znakomitych, wielokrotnie nagradzanych, sztuk radiowego teatru wyobraźni, a także kilku mniej znanych sztuk teatralnych - jest ewenementem. Przy czym, jak się wydaje, w tej samej mierze literackim co socjologicznym. Obłęd Krzysztonia, będący niewątpliwie dziełem artystycznie wysokiej próby, podejmuje temat dewiacji psychicznych, i to w sposób bezpośredni, bez literackich kamuflaży. Po raz pierwszy w
Tytuł oryginalny
Navigare necesse est
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 7