Realna Dziwność Istnienia okazała się znacznie dziwniejsza niż najbardziej surrealistyczne wizje Stanisława Ignacego Witkiewicza. Przyszłość świata, której pisarz tak się lękał, okazała się równocześnie i lepsza i gorsza od jego wyobrażeń. A wszystko to stało się na mocy hiper-zwielokrotnionej ironii losu. Patrzymy więc na "Szewców", ową "naukową sztukę ze śpiewkami, powstałą w 1934 roku, otwierającą XX Śląską Wiosnę Teatralną, przez pryzmat naszych bogatych doświadczeń życiowych, nie tylko teatralnych. Widzimy na scenie np. obfitość obuwia i kompletny brak idei, czyli odwrotnie niż w codziennym życiu. Wcale nie wydaje się nam paradoksalna koncepcja "rewolucji odgórnej", którą mistrz szewski, Sajetan Tempe, wykłada Prokuratorowi. Otrzaskanie szewców z politologią, a nawet filozofią, uważamy za normalne. Nie do śmiechu nam, kiedy Czeladnik I słusznie, choć niezbyt poprawnie, mówi: "instytucje są wyrazem najwyższych dążeń, z
Źródło:
Materiał nadesłany
Poglądy, nr 9