EN

8.12.2000 Wersja do druku

Nasze Wesele?

Nową sztukę Wiesława Myśliw­skiego, jeszcze przed jej prapre­mierą, krytycy okrzyknęli "We­selem 2000", "Weselem a rebours", bo rzecz nie o weselu, ale pogrzebie. Autor "Requiem dla gospodyni" jest zaskoczo­ny: - O odniesieniach do Wyspiańskie­go dowiaduję się od recenzentów, nie by­ło to zamierzone - zastrzega. Mimo to trudno uciec od porównań. Rzecz dzieje się podczas jednego wie­czoru w wiejskiej chacie. Głównym bo­haterem jest tu Gospodarz, który ocze­kuje gości. Wedle obyczaju winno na­stąpić czuwanie przy zmarłej Gospo­dyni. Ale na czuwanie nie zjawia się nikt z mieszkańców wsi, a i domowni­cy nie potrafią już poświęcić kilku chwil zmarłej, pijąc coca-colę i oglądając te­lewizję. Bo wiejska izba jest już trochę inna niż sto lat temu. Dziś na najbar­dziej wyeksponowanym miejscu stoi ogromny telewizor. A śpiewać przy Zmarłej będzie zespół disco polo Re­quiem... W Teatrze Narodowym na małej sce­nie przy Wierzbowej "Requ

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nasze Wesele?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza + Gazeta Stołeczna nr 286

Autor:

DOW

Data:

08.12.2000

Realizacje repertuarowe