Rzeczywiście: już czas, by powrócić do "Naszego miasta" Thorntona Wildera. Ta wspaniała sztuka (polska prapremiera - 1939) długo czekała na ponowne odkrycie przez teatr i przez publiczność, a sprzyjający odkryciu moment nadszedł właśnie teraz. Czy dlatego, że wśród niepokojów bytowych budzi się nagle tęsknota do idylli małego miasteczka? Nie; główny powód tkwi chyba w odczuwanej na nowo potrzebie namysłu nad sensem życia, nad sprawami niby to prostymi, a w gruncie rzeczy dla każdego wrażliwego człowieka zasadniczymi. Sens życia? A co ludzie wiedzą o życiu? Co wiedzą o godności życia? Czy żyjąc zdają sobie sprawę, że żyją tylko jeden jedyny raz? Z małego miasteczka Wildera otwiera się widok na cały kosmos spraw człowieczych: prostota i naiwność opowieści scenicznej z życia miasteczka Grover's Corner nie powinny tu nikogo zmylić, a wzruszenie - oślepić. Thornton Wilder, wspaniały pisarz amerykański (1897- 1975), wyc
Źródło:
Materiał własny
Trybuna Ludu nr 28