W swoim najnowszym spektaklu przenoszą się w przyszłość, żeby spojrzeć z ożywczego dystansu na współczesność. O tym jak powstaje przedstawienie "Zagraj to, czyli 17 tańców o czymś" opowiadają przed premierą artyści teatru Dada von Bzdülöw w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Przemysław Gulda: Skąd pomysł, żeby spojrzeć na naszą rzeczywistość przez pryzmat ludzi z - niby niedalekiej, ale z punktu widzenia rozwoju technologii, odległej o lata świetlne - przyszłości? Leszek Bzdyl: Kilka miesięcy temu, mijając kawiarnię na Piwnej, usłyszałem muzykę z lat pięćdziesiątych. Pomyślałem wtedy, że ta piosenka, jak i wiele innych, jest ze mną całe moje życie. Wszystko, co zostało wykreowane w ubiegłym stuleciu, kody muzyczne, obrazy medialne, estetyka, są z nami niezmiennie i stale. One przetwarzają się, mieszają, produkują swoje kopie. Technologie zwiększają szybkość tych wariacji na temat, ale baza estetyczna i kulturowa jest taka sama. I wydaje się, że za jakieś trzydzieści lat nic się nie powinno zmienić. Utknęliśmy niczym bohater "Dnia świstaka" w tej niezmiennej jednorodności. Można sobie z powodu tej mało odkrywczej refleksji rwać włosy z głowy i rozpaczać, ale można też pomyśleć, że mamy wreszcie