Sensacją teatralną Warszawy jest przedstawienie włoskiej sztuki "Neapol - miasto milionerów" (Ateneum). Ogonki oblegają kasę. Trzy są tego przyczyny. 1. Gra Antoniny Gordon-Góreckiej. Istotny walor przedstawienia. W roli pani Amalii - nerwowej Włoszki, niezgorszej żony, lękliwej kochanki, niezabardzo czułej matki, sprytnej i bezwzględnej "czarnorynkówki" - Gordon - Górecka stworzyła świetną i bogatą postać. 2. Bardzo dobra gra całego zespołu (szczególnie Błońska, Rułka, Dziewoński, Gawlik). Dyskusję wzbudza natomiast interpretacja Śródki, w roli męża pani Amalii: chyba jest on za bardzo ewangeliczny, za mało lumpiarski. Pomysłowe i ładne dekoracje Lecha Zahorskiego oraz kostiumy Michelle Zahorskiej. Reżyseria udanego przedstawienia - Janusz Warmiński. Czy jednak nie warto było bardziej ingerować w tekst autorski, skracając akt trzeci? 3. Sama sztuka jest nierówna. Pierwszy akt świetny, następne słabsze. ,,Neapo
Tytuł oryginalny
Nasza okładka
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 557