"Jak wam się podoba" w reż. Roberta Czechowskiego w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. W Poznaniu oglądał Olgierd Błażewicz i pisze Głosie Wielkopolskim.
Jest w tym coś paradoksalnego, że koronny spektakl kaliskiego teatru, nagrodzony przed rokiem na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku, odwiedził już tyle miast w kraju, ale do stolicy swego województwa dopiero w ten weekend został zaproszony i to przez... scenę operową. O ile przed rokiem z gruntu kameralne, małoobsadowe kaliskie przedstawienie "Kwartetu" wiele straciło po przeniesieniu na wielką operową scenę, o tyle tym razem stało się inaczej. Szekspirowskie "Jak wam się podoba" na monumentalnej scenie wyraźnie w sensie inscenizacyjnym zyskało na przestrzeni i rozmachu, trochę tracąc jednakże w swej aktorskiej precyzji słowa. Kaliski spektakl mógł się jednak rzeczywiście podobać. Zwłaszcza młodej widowni, ale także i tej starszej, a lepiej wprowadzonej w estetykę, tego trochę zwariowanego postmodernistycznego teatru. Bo, reżyser spektaklu Robert Czechowski, zaproponował nam bardzo współczesne odczytanie Szekspira, coraz to zaskakujące nas jakimś