- Bo co to w ogóle są wartości? To konglomerat zasad, które przyrzekłem sobie realizować w życiu. Wiedziałem, że chcę i będę żyć w tym kraju i to uważam za objaw patriotyzmu. Mówić językiem polskim. Propagować na świecie kulturę polską. I tu, tylko tu... bulić podatki. To jest patriotyzm. I ja się tego trzymam i byłem temu zawsze wierny - Jerzy Stuhr odpowiada na pytanie Marii Malatyńskiej.
Zauważył Pan, że funkcjonować zaczyna pojęcie "polski kocioł"? Znany niegdyś z anegdot literackich, teraz bywa poręczny, bo wypełniany złymi emocjami i frazesami, jest łatwym usprawiedliwieniem wszystkiego. Nie pomagają politycy, nie pomagają media, doszło do tego, że człowiek z człowiekiem niechętnie na społeczne tematy dyskutuje. Jak mobilizować własne siły? - Może całkowicie prywatnym pielęgnowaniem własnych wartości? Jeśli się je naprawdę posiada i chce się je zachować. Takie osobiste rachunki sumienia i własna czujność może uodpornią nas na propagandę? Zgodnie z tym założeniem, powiem o sobie. Bo co to w ogóle są wartości? To konglomerat zasad, które przyrzekłem sobie realizować w życiu. I to według różnych wzorców: katolickiego, patriotycznego, zawodowego, czyli artystycznego. One składają się na moją osobowość i na mój stosunek do świata. Nie tylko dekalog - bo dekalog o sztuce np. niewiele mówi. Mój wzorzec zawodo